Zabiegi antywylegaczem – standard czy rzadkość w ochronie zbóż?

Herbicydy

W uprawie pszenicy ozimej, pszenżyta ozimego, żyta ozimego i owsa, a także innych zbóż stosuje się szereg zabiegów ochronnych, wśród których dominują zabiegi przeciwko chwastom oraz chorobom grzybowym. Jednakże oprócz tego wykonuje się zabiegi, które mają za zadanie ochronić uprawiany łan przed wyleganiem (antywylegacze). Wykorzystuje się do tego celu związki chemiczne, które hamują wzrost i rozwój źdźbła, dzięki czemu jest ono krótsze, sztywniejsze i znacznie bardziej odporne na niekorzystne warunki pogodowe. Należą do grupy regulatorów wzrostu. Jakie dodatkowe zalety ma antywylegacz?

Zabiegi antywylegaczem – standard czy rzadkość w ochronie zbóż

Czym są antywylegacze?

Antywylegacze to grupa preparatów zaliczanych do regulatorów wzrostu, a ich podstawowym zadaniem jest regulacja wzrostu, czyli skrócenie i usztywnienie źdźbła oraz kolanka rośliny. W ten sposób ogranicza się nadmierny wzrost międzywęźli. Skutkiem ubocznym ich działania jest nadprodukcja asymilatów i ich przekierowanie do innych organów, dzięki czemu roślina może je wykorzystać do budowy plonu – np. w procesie nalewania ziarna albo przekierować je do systemu korzeniowego, który staje się bardziej rozbudowany i sięga głębiej w glebę. Dzięki niemu zboża wykształcają szersze blaszki liściowe, co uskutecznia fotosyntezę. Antywylegacz pośrednio zwiększa także efektywność pobierania wody i składników pokarmowych.

Antywylegacz – jakie związki chemiczne mają zastosowanie w rolnictwie?

Antywylegacze zawierają różne związki, które pobudzają określony wzrost roślin. Przykładem jest m.in. trineksapak etylu. Zapobiega wyleganiu roślin (usztywnia źdźbło zbóż), a jednocześnie poprawia kondycję zbóż. Sprawdza się w uprawie wielu gatunków, takich jak jęczmień jary, pszenica jara i pszenica ozima. Duże znaczenie w przeciwdziałaniu wyleganiu zbóż, np. pszenżyta ozimego, ma CCC znany także jako chlorek chloromekwatu. Najlepszy termin stosowania to wczesne fazy rozwoju zbóż, gdyż działa na nie dokrzewiająco. Jednocześnie substancja aktywna ogranicza choroby podsuszkowe u pszenicy jarej i innych zbóż.

Oprócz tego do rozwoju roślin i w celu zapobiegania wyleganiu wykorzystuje się środki ochrony roślin zawierające etefon, proheksadion wapnia oraz chlorek mepikwatu.

Antywylegacze – jakie dają korzyści?

Badania nad wpływem antywylegaczy wskazują też na ich istotne znaczenie w zapobieganiu skutkom działania stresów abiotycznych, z jakimi mogą mieć kontakt rośliny: dużymi wahaniami temperatur, bardzo wysokimi lub niskimi temperaturami, intensywnym promieniowaniem słonecznym i wahaniami zawartości wody w glebie czy silnymi wiatrami i gradobiciami. Ponadto rośliny po zabiegu antywylegaczem łatwiej znoszą uprawę w źle przygotowanej roli, a dzięki lepszemu wykształceniu systemu korzeniowego chronią glebę przed erozją.

Antywylegacze zmniejszają także skutki ochrony chemicznej, takiej jak np. herbicydy w zbożach, które również uważane są za jeden z czynników stresowych. Jednocześnie dzięki pobudzaniu odporności roślin na stres mogą ograniczać konieczność wykonywania (lub ponawiania) niektórych zabiegów, co w rezultacie przekłada się na oszczędności. Co ciekawe, chlorek chloromekwatu jest wykorzystywany także jako zaprawa nasienna. Wspomaga kiełkowanie i jest stosowany m.in. w celu ograniczenia strat wynikających z siewu w warunkach stresu osmotycznego.

Jakie powstają szkody w następstwie wylegania zbóż?

Wyleganie jest niekorzystne dla rolnika z wielu powodów. Zmniejsza natężenie fotosyntezy, co prowadzi do słabszego rozwoju roślin. Wpływa negatywnie na wykształcenie ziarna, gdyż słabiej zaopatruje je w składniki pokarmowe. W następstwie wylegania zbóż dochodzi nie tylko do zmniejszenia plonu, ale jednocześnie utrudnia zbiór zbóż maszynami żniwnymi. Oprócz tego warto uprawiać odmiany mniej podatne na wyleganie. Dotyczy to pszenicy ozimej i wszystkich innych zbóż. Oczywiście niezależnie od wyboru odmiany, antywylegacz znajduje zastosowanie i daje namacalne korzyści.

Antywylegacz – kiedy stosować?

Stosowanie antywylegaczy jest szczególnie wskazane wszędzie tam, gdzie prowadzi się intensywną produkcję rolną z użyciem dużych ilości nawozów (szczególnie azotowych). Pozwala to poprawić pokrój roślin oraz ich krzewienie. Dzięki silnemu rozwojowi korzeni roślina jest lepiej osadzona w glebie i mniej podatna na wyleganie korzeniowe w mokrych latach. Z kolei gruba ściana i niższa długość łodygi zmniejszają podatność roślin na wyleganie łodygowe. Silniejsze ściany komórkowe utrudniają także wnikanie patogenów do tkanek.

Dawki antywylegaczy zależą od konkretnego produktu (i związku aktywnego) oraz rodzaju uprawy. Warto jednakże pamiętać, że przy odmianach mniej podatnych na wyleganie już z założenia stosuje się nieco mniejsze stężenie regulatorów wzrostu niż w przypadku odmian podatnych.

Antywylegacz optymalnie stosuje się w trakcie fazy pierwszego kolanka do fazy drugiego kolanka. Właśnie wtedy dochodzi do efektywnego pogrubiania podstawy źdźbła i wyrównania łanu. Sprawdza się zasada: że antywylegacz lepiej zaaplikować nieco wcześniej niż za późno. Jest to szczególnie istotne u pszenicy jarej i ozimej. Zależy to także od rodzaju preparatów – niektóre z nich można stosować już na początku fazy strzelania w źdźbło. Najwcześniej stosowany antywylegacz to CCC.

Antywylegacz – jak stosować? Jaką ma formę?

Główna zasada stosowania regulatorów wzrostu to stosowanie się do zasad bezpieczeństwa zawartych na opakowaniach preparatów. Informacje dotyczące produktu można także znaleźć w internecie, np. czytając karty charakterystyki, w których zawarte są też szczegółowe wskazania dotyczące ryzyka stosowania środka. Zabieg zgodny z zaleceniami jest w pełni bezpieczny.

Antywylegacz stosuje się w konkretnej fazie rozwoju roślin (np. w fazie strzelania w źdźbło), ale jednocześnie należy kierować się przebiegiem pogody. Podobnie jak w przypadku innych środków ochrony roślin znaczenie ma temperatura powietrza. Przykładowo trineksapak etylu stosuje się w temp. 10-15°C.

Antywylegacz nie powinien być aplikowany w czasie susz, gdyż wtedy wpływa ujemnie na odporność roślin na czynniki stresotwórcze. Nadziemne części roślin nie mogą być również mokre. Kluczowe jest także stosowanie zalecanej dawki, której należy pilnować.

Antywylegacze: czy zabieg z ich użyciem jest powszechny?

Mimo rosnącej wiedzy rolników, wielu z nich wciąż ma ograniczoną świadomość korzyści, jakie daje skracanie zbóż bądź nie ma jej wcale. Często zabieg ten jest odkładany „na lepszy termin”, co zazwyczaj skutkuje jego opóźnionym wykonaniem i brakiem skuteczności, co dodatkowo zniechęca do wykonywania tego typu zabiegów.

Wielu producentów uważa, że skracanie jest zbędne w okresach suszy, kiedy rośliny słabiej rosną na skutek chronicznych niedoborów wody w glebie. Z kolei inni producenci podkreślają brak zasadności ekonomicznej zabiegu w sezonach o niskich lub przeciętnych cenach zbóż.

Niestety, takie myślenie mści się w momencie, kiedy łan zboża wylegnie. Położone zboże jest trudniejsze do zbioru, a same żniwa są wydłużone. Zdecydowanie pogarsza się też jakość ziarna, szczególnie gdy wyleganie zbiegnie się w czasie z intensywnymi opadami deszczu, który może intensyfikować i nasilać rozwój chorób grzybowych.

Zabieg antywylegaczem daje korzyści niezależnie od danej sytuacji i dlatego warto go wykonywać preparatem odpowiednim do etapu rozwoju rośliny. Oczywiście oprócz niego znaczenie ma także prawidłowe wykonywanie zabiegów pielęgnacyjnych i optymalny termin siewu – to czynniki również mogące zwiększać problem z wyleganiem. Ponadto zawsze warto jest wybierać odmiany odporne, które nie mają tendencji do wylegania.