Fungicydy – jak działają?

Fungicydy

Fungicydy stosuje się na szeroką grupę chorób porażających różne odmiany roślin. Jakie zastosowanie mają te środki w nowoczesnym rolnictwie? Otóż, standardowo stosuje się je w charakterze efektywnego środka na takie przypadłości upraw, jak mączniaki, szarą pleśń czy plamistości liści. Do grona bardziej „wyspecjalizowanych” chorób, które również zwalcza się fungicydami, należą między innymi: rizoktonioza ziemniaka, rizoktonioza traw, a także askochytoza grochu.

Fungicydy – jak działają

Rizoktonioza jest patogenem atakującym rośliny już od samego początku ich wzrostu. Stanowi duże zagrożenie dla kiełkujących siewek. O czym warto pamiętać? Szczególne znaczenie ma wykonywanie zabiegów ochronnych w uprawach zbożowych. Fungicydy w jęczmieniu ozimym czy fungicydy w pszenicy to absolutna podstawa. Niezbędna ochrona pozwala na uzyskanie plonu na zadowalającym poziomie.

Fungicyd chroni wielkość plonu

Dla gospodarstwa ma to kolosalne znaczenie – przede wszystkim finansowe. Choroby grzybowe w zbożach mogą spowodować gigantyczne straty plonu. Dzieje się tak, gdyż obniżają tzw. powierzchnię asymilacyjną liści i kłosów. Jakie są konsekwencje tego procesu? Otóż, w rezultacie choroby grzybowej, zboża wykształcają mniejszą liczbę ziarniaków. Co gorsza, te wykształcone mogą być zdrobniałe. Choroby często powodują również uszkadzanie wiązek przewodzących i zamieranie pędów.

Co sprzyja rozwojowi chorób niszczących uprawy? To, na co trudno mieć większy wpływ, czyli... deszczowa pogoda, a w szczególności wysoka wilgotność powietrza. Rozwojowi grzybów sprzyja chłodny lub umiarkowanie ciepły sezon wegetacyjny (do 20°C) przy jednoczesnej wilgotności powietrza sięgającej 80%. Drugim czynnikiem chorobotwórczym są obfite opady deszczu oraz rosy poranne – ponieważ zarodniki grzyba przenoszone są przez deszcz i wiatr. Ponadto, rozwojowi patogenu sprzyja gęsty siew i nadmierne dawki azotu.

Fungicyd chroni przed chorobami zbóż, wywoływanymi przez grzyby.

Zdecydowanie najczęsciej zboża są porażane przez brunatną plamistość liści (pszenica, pszenżyto, żyto), rdzę brunatną pszenicy i żyta (jak w nazwie), rdzę żółtą zbóż (wszystkie zboża oraz trawy), mączniaka prawdziwego zbóż (głównie pszenica i jęczmień, rzadziej owies i żyto) oraz septoriozę liści (głównie pszenica i pszenżyto, rzadziej inne gatunki).

  • Septorioza paskowana liści powoduje przedwczesne zasychanie i zamieranie liści, w wyniku czego powierzchnia asymilacyjna staje się mniejsza. Niestety, skutkuje to słabszym odżywieniem roślin rozwijających się. W efekcie spada odkładanie w nich składników pokarmowych. Spora część porażonych roślin reaguje osłabieniem, przez co nie jest w stanie przezimować. Mniejsza jest ilość niezbędnych składników pokarmowych, które docierają do ziarna. Efekty łatwo sobie wyobrazić – oczywiście, straty w plonach są dotkliwe. W zależności od regionu, spustoszenie upraw sięga od 5 do nawet 50 procent! Choroba najintensywniej rozwija się przy wysokiej wilgotności powietrza (optimum 85%) oraz przy temperaturze powietrza na poziomie 10-15°C. Objawy porażenia już na pierwszy rzut oka można dostrzec na liściach, mających bezpośredni kontakt z glebą. Innymi symptomami septoriozy paskowanej liści są: skrócenie kłosa, spadek liczby ziaren w kłosie i znaczne zmniejszenie masy ziaren.
  • Septorioza plew zimuje na resztkach pożniwnych, a ponadto na resztkach traw, a także na siewkach zbóż porażonych jesienią. Szybko dochodzi do wielokrotnych infekcji wtórnych, które biorą się z licznie wytwarzanych zarodników. W odpowiednich warunkach, inkubacja choroby następuje szybko, już po 7-14 dniach. Rozwojowi septoriozy plew szczególnie sprzyja łagodna zima poprzedzająca sezon wegetacyjny. Drugim czynnikiem jest zwiększona liczba opadów w okresie letnim lub silna rosa (szczególnie wtedy, kiedy wilgoć na liściach utrzymuje się od 3 do 6 godzin przy temperaturze 16-20°C). Z czasem grzyb porasta górne liście, dokłosie i kłos. Porażone wcześniej liście mogą zamierać.
  • Szara pleśń atakuje liczne gatunki roślin uprawnych. Ryzyko porażenia zwiększają uszkodzenia tkanek okrywających, wywołane przez przymrozki, mróz, grad, suszę czy szkodniki. Tkanki mogą ucierpieć także od pracy sprzętu polowego czy rozsiewanych nawozów sztucznych. Źródłem szarej pleśni na polu są porażone resztki pożniwne, a także samosiewy, chwasty i ich nasiona, jak również opadłe płatki kwiatów. Ponadto, rozwojowi choroby sprzyja duży udział rzepaku w płodozmianie, pozostawione resztki pożniwne oraz zainfekowany materiał siewny. Nadmierne nawożenie azotem, powodujące wybujały wzrost roślin, niedobór światła oraz zbyt duże zagęszczenie łanu, również sprzyjają rozwojowi grzyba. Choroba rozpowszechnia się przez zarodniki, które kiełkują w kroplach wody lub rosy i przenikają do wnętrza tkanek roślin. W korzystnych warunkach pogodowych szara pleśń w rzepaku infekuje roślinę w czasie kilku godzin.
    Straty, jakie choroba może wywołać na plantacjach rzepaku, to nawet 50%, szczególnie w ciepłych latach o wysokiej wilgotności. Zaatakowane przez grzyba liście oraz łodygi stają się szarobrunatne i stopniowo gniją. W przypadku silnej infekcji, dochodzi do przełamania łodyg i obumarcia całych roślin. Nasiona w porażonych łuszczynach są zdrobniałe, niedojrzałe i łatwo osypują się w czasie silnego porażenia, kiedy łuszczyny przedwcześnie zasychają i pękają.

Użyty fungicyd chroni przed przypadłościami upraw

Fungicydy powinno się stosować naprzemianlegle. Jest to działanie celowe – żeby patogeny nie uodporniły się na nie. Zazwyczaj zabiegi powinno ponawiać się po 5-7 dniach, co zwiększa ich skuteczność. Wykonuje się je podczas sprzyjających warunków atmosferycznych, czyli w czasie bezdeszczowej i bezwietrznej pogody. Dzięki temu substancja nie zostanie szybko wymyta lub przeniesiona na inne uprawy.

W praktyce stosowanie fungicydów ma duże uzasadnienie ekonomiczne, ze szczególnym nastawieniem na uprawy wielkopowierzchniowe. Oprócz eliminacji objawów chorobowych przede wszystkim warto dotrzeć do źródła problemu. To najefektywniejsza metoda walki, niezależnie od warunków.