p1000869

Skracanie czy regulacja zbóż?

Zasadniczym sposobem ograniczania ryzyka wylegania jest stosowanie środków, które zapobiegają wyleganiu.

Środki te nazywane są fachowo regulatorami wzrostu lub retardantami, ale mówi się też antywylegacze czy skracacze. „Antywylegacz” to również nazwa własna - marka konkretnych produktów firmy Nufarm, zawiejących chlorek chlormekwatu (Antywylegacz Płynny 675 i 725 SL). „Retardant” używa się raczej w literaturze naukowej, „skracacz” nie oddaje w pełni efektów działania tych środków.

Regulatory wzrostu to również nazwa grupy herbicydów (o mechaniźmie działania zbliżonym do działania retardantów.

Sam zabieg określa się jako regulacja wzrostu. skracanie lub po prostu zapobieganie wyleganiu. Potocznie najczęściej mówi się chyba o skracaniu zbóż, jednak dosłownie rozumiane jest nieco mylące, gdyż skrócenie źdźbła to tylko jeden z efektów zabiegu zapobiegania wyleganiu - równie ważne jest wzmocnienie i pogrubienie źdźbła, wyrównanie długości źdźbeł, wzmocnienie systemu korzeniowego, czyli całościowa regulacja „architektury łanu”.

Jak działa regulator wzrostu?

Do najpopularniejszych substancji czynnych w regulacji wzrostu należą inhibitory syntezy gibereliny: chlorek chlormekwatu (CCC) oraz trineksapak etylu i proheksadion wapnia. Wpływają one na gospodarkę hormonalną rośliny:

  • hamują powstawanie fitohormonów odpowiedzialnych za wydłużanie tkanek (giberelin)
  • stymulują aktywność hormonów odpowiedzialnych za podział komórek (cytokinin) i tworzenie korzeni, liści i kłosów

W rezultacie, w zależności od terminu zastosowania (faza krzewienia lub strzelania w źdźbło), wspomagają krzewienie (opóźniają redukcję zawiązanych źdźbeł), wzmacniają i skracają międzywęźla, wspomagają rozwój systemu korzeniowego i pogrubiają komórki źdźbła (trineksapak).

Uwaga: Fungicydy z grupy triazoli i morfolin oraz herbicydy z grupy inhibitorów ALS (np. sulfonylomoczniki) oraz herbicydy w formie estrów wzmagają działanie skracające źdźbło. Dlatego w mieszaninach z tymi produktami zaleca się obniżenie dawki retardanta o 25%.

Regulatory oparte na substancji czynnej etefon wykazują inny mechanizm działania. Etefon należy do generatorów etylenu, czyli hormonu, który hamuje wzrost i przyśpiesza procesy dojrzewania i starzenia roślin. Stosuje się je w późniejszej fazie (najczęściej pod koniec fazy strzelania w źdźbło: BBCH 37-39), ich zadaniem jest skrócenie i usztywnienie górnych międzywęźli i dokłosia.

Warto pamiętać, że regulacja wzrostu to swego rodzaju ubezpieczenie: robię zabieg (i ponoszę koszty) teraz, w nadziei, że dzięki temu uniknę większych strat (spowodowanych wyleganiem) w przyszłości. Ewentualna szkoda może (lecz nie musi) wystąpić dopiero podczas kłoszenia, kwitnienia albo tuż przed zbiorem. Jeśli zboże nie wyległo, mogło tak się stać dzięki zastosowaniu środka, ale być może nie wyległoby i bez ponoszenia kosztów zabiegu. Dlatego produkty te są testowane w kontrolowanych powtarzalnych doświadczeniach polowych w warunkach zabiegu i braku zabiegu (tzw. kontrola). A kto potrzebuje sam się przekonać, może przetestować to na własnym polu.

Poza tym, jest to nadal tylko ograniczenie ryzyka, nikt nie da nam gwarancji, że po zabiegu zboże nie wylegnie – jak przyjdzie huraganowa burza i gradobicie, to i „wiązanie drutem” nie pomoże.

Dlatego tak ważna dla efektywności ekonomicznej jest ocena ryzyka wylegania, a także wiedza jak zwiększyć skuteczność samego zabiegu.

Dodatkowo, jak każdy zabieg ochrony, wiąże się on z pewnym stresem dla rośliny uprawnej – w tym przypadku jest to ingerencja w system hormonalny rośliny – więc zawsze istnieje pewne ryzyko fitotoksyczności. Zdrowa roślina, w optymalnych warunkach pogodowych do zabiegu, bez problemu sobie z nim poradzi, ale w innych przypadkach trzeba rozważyć jak i kiedy wykonać zabieg, żeby odnieść pożądany efekt regulacji a uniknąć negatywnego wpływu na roślinę.

W tym sensie, jest to zabieg mniej oczywisty, i dlatego nadal mniej powszechny, niż pozostałe zabiegi agrochemiczne, gdzie zazwyczaj od razu widzimy zwalczany patogen (chwasty, choroby, szkodniki), a nawet jeśli wykonujemy oprysk zapobiegawczo, to zabezpieczamy się przed czymś, co zaraz wystąpi.

Poza tym, przy mało intensywnej technologii uprawy, gdy np. przy uprawie pszenicy ozimej, zadowolimy się plonem poniżej 5 ton, ryzyko wylegania jest mniejsze i trzeba mieć pecha z pogodą (burze, grad, nawałnice), żeby zboże wyległo. Poza tym, ewentualna strata w plonie też jest mniejsza, bo sam plon jest już z założenia niższy. Dlatego regulacja wzrostu nabiera znaczenie, gdy uprawa zbóż staje się bardziej intensywna i kosztochłonna.

Obecnie w Polsce, około 45% pszenicy ozimej (i 25% zbóż ogółem) jest skracane, i odsetek też wzrósł znacząco przez ostatnie kilkanaście lat. Przyczynia się do tego właśnie intensyfikacja uprawy a ostatnio obniżenie ceny jednej z głównych substancji czynnych regulatorów wzrostu – trineksapaku etylu.

Producenci tej grupy produktów podkreślają również korzyści z ich stosowania, nawet w przypadku braku wylegania (wpływ na plon poprzez wydłużenie czasu tworzenia zawiązków kłosów i ziarniaków, lepsze wykorzystanie wody i składników odżywczych), ale jednak główną korzyścią z ich stosowania jest obniżenie ryzyka wylegania.

Średnie okresy faz rozwojowych pszenicy ozimej
Jak rozpoznać właściwą fazę do zabiegu - faza bbch 37-39 poletko małe

Kluczową kwestią dla skutecznego zapobiegania wyleganiu jest zastosowanie regulatora we właściwej fazie rozwoju zbóż. Poniżej dokładniejszy opis tych najważniejszych. Mamy nadzieję, że pomoże on uniknąć błędów, w tym tego najczęstszego - spóźnionego zabiegu.