Im cięższy kłos, im dłuższe źdźbło, tym większe ryzyko wylegania. Tak więc, wszystko co się do tego przyczynia w trakcie rozwoju rośliny, zwiększa też jej podatność na wyleganie.
chevron_left
chevron_right
Istnieje wiele takich czynników. Można je podzielić na te związane z:
- przebiegiem pogody w okresie wegetacji (długość okresu wegetacyjnego, rozkład temperatur, opady, wiatr, nasłonecznienie, obecność ekstremalnych zjawisk pogodowych)
- agrotechniką (poziom nawożenia, gęstość i termin siewu, typ i klasa gleby, przedplon)
- cechami odmianowymi (podatność na wyleganie: wysokość, grubość słomy, masa kłosa)
- porażeniem patogenami (szkodniki, choroby podsuszkowe, chwasty)
W zasadzie, im bardziej intensywna uprawa, im wyższy plon planujemy osiągnąć, tym większe ryzyko wylegania. Czyli „coś za coś” – „plonowanie vs wyleganie”– wyższa klasa bonitacyjna gleby, wysoki poziom nawożenia azotowego, wczesny siew, odmiana dobierana pod kątem maksymalizacji plonu powodują, że rośliny są bardziej podatne na wyleganie. Omówmy po kolei te zależności.
Przebieg pogody
Bezpośrednią przyczyną wylegania są silne wiatry i deszcze. Jeszcze bardziej niebezpieczne są ekstremalne zjawiska pogodowe, takie jak burze czy gradobicie. W skrajnych sytuacjach, nawet najlepiej prowadzona i zabezpieczona plantacja wylegnie, jednakże chodzi o to by ograniczyć ryzyko, licząc na to, że aż tak negatywne zjawiska nie będą miały miejsca.
Długa, ciepła jesień, wysokie temperatury i intensywne nasłonecznienie wiosną sprzyjają szybkiemu rozwojowi, zwiększaniu biomasy roślin, a więc również wyleganiu.
Agrotechnika
Wysoki poziom wiosennego nawożenia azotowego, gleba o wysokiej klasie bonitacyjnej, dobry przedplon (np. bobowate, rzepak, buraki cukrowe) zwiększają biomasę roślin, są one wyższe, kłos jest cięższy.
Gęsty siew stanowi zabezpieczenie wystarczającej obsady w przypadku strat w czasie zimy, ale zbyt duża obsada sprawia, że rośliny konkurują ze sobą i „strzelają w górę” zamiast się lepiej krzewić i ukorzenieniać.
Wczesny siew, zwłaszcza przy długiej ciepłej jesieni (coraz częstsze zjawisko w ostatnich latach), sprzyja szybszemu rozwojowi i również zwiększa biomasę rośliny i wczesne zapotrzebowanie na azot wiosną.
Cechy odmianowe
Odmiany charakteryzują się niższą bądź wyższą podatnością na wyleganie, związanej z wysokością i budową źdźbła i masą kłosa. Odmiany długosłome są bardziej zagrożone, krótsze i półkarłowe mniej. COBORU oraz wszyscy hodowcy określają podatność każdej odmiany na wyleganie dla każdej nowej odmiany.
Podatność na wyleganie danej odmiany, obok innych ważnych cech rolniczych, można sprawdzić w „Listach Opisowych Odmian Roślin Rolniczych” wydawanych corocznie przez COBORU. Podaje się ją w skali 9-stopniowej (1 - najbardziej podatna, 9 - najmniej podatna). Średnia wartość tej cechy dla pszenicy ozimej w 2019 wyniosła 7,5 (od 6,4 do 9,0).
Patogeny zbóż również zwiększają ryzyko wylegania. Chwasty niezwalczone jesienią konkurują z roślina uprawną, która stara się je zdominować, „strzela w górę”, a jednocześnie gorzej się krzewi i ukorzenia.
Choroby podsuszkowe (łamliwość podstawy źdźbła, fuzaryjna zgorzel podstawy źdźbła) osłabiają dolne międzywęźla, odcinają przewodzenie wody i powodują wyłamywanie źdźbła u podstawy.
Szkodniki uszkadzające korzenie i źdźbła zbóż również mogą przyczyniać się do wylegania.
Patogeny generalnie osłabiają roślinę, a wówczas zabieg regulacji wzrostu stanowi dla niej dodatkowy stres i może wiązać się z wyższym ryzykiem fitotoksyczności.
Siew – siejemy w terminie optymalnym lub nieco opóźnionym (późny siew może powodować inne problemy), dostosowujemy gęstość siewu, żeby obsada nie była za wysoka i rośliny nie konkurowały ze sobą nadmiernie o światło.
Wybór odmian – wybieramy odmiany krótkosłome i o niższej podatności na wyleganie.
Chwasty zwalczamy jesienią, monitorujemy uprawę pod kątem chorób podsuszkowych, w przypadku monokultury zbożowej, konieczny jest zabieg fungicydowy na łamliwość podstawy źdźbła (np. Unix 75 WG).
Wykonujemy zabiegi środkami, które zapobiegają wyleganiu (retardanty, regulatory wzrostu).