Parch prószysty ziemniaka

Parch prószysty ziemniaka - rozpoznawanie, szkodliwość i zapobieganie

Parch prószysty ziemniaka zalicza się do nieoczywistych chorób, które pojawiają się sporadycznie. Choroba jest jednak poważna - poraża bulwy, które nie nadają się do konsumpcji. Do infekcji dochodzi poprzez glebę, wraz z porażonymi sadzeniakami, a także podczas przechowywania. Jakie objawy powoduje parch prószysty ziemniaka? Jak zapobiegać mu?

Geneza i cykl rozwoju parchu prószystego ziemniaka

Parch prószysty ziemniaka to choroba typowa dla ziemniaków, nie występująca na innych gatunkach. Odpowiada za nią patogen Spongospora subterranea należący do pierwotniaków. Pierwsze doniesienia o chorobie występującej w Polsce pochodzą z 1926 roku. Pomimo wielodekadowej obecności w uprawach na szczęście nie jest powszechna - występuje raczej sporadycznie i lokalnie. Jednocześnie bywa mylona z parchem zwykłym, objawy są bardzo podobne. Parchowi prószystemu ziemniaka sprzyja wilgotna pogoda i mało przepuszczalne podłoże (w odróżnieniu od parcha zwykłego, który „woli” gleby lekkie). Spongospora subterranea zimuje w podłożu, gdzie pozostaje aktywny bez „żywiciela” przez kilka lat. Jednocześnie w ten sposób rozprzestrzenia się porażając posadzony, zdrowy materiał sadzeniowy. Do infekcji dochodzi więc w czasie sezonu wegetacyjnego, ale również później - już podczas przechowywania ziemniaków.

Parch prószysty ziemniaka - objawy powodowane przez chorobę

Objawy parcha prószystego ziemniaka są widoczne w organach podziemnych, głównie na bulwach, rzadziej na stolonach i korzeniach. Pierwsze symptomy to małe, brązowe plamy na przetchlinkach i stolonach. Są spowodowane nadmiernym wzrostem tkanek. Kolejno występują:

  • Skórka w miejscach plam pęka w kształcie gwiazdek. Uwidaczniają się brązowoczarne zarodniki. Uszkodzenia powiększają się przyjmując formę brodawek lub kraterów.
  • Przy silnej infekcji „rany” zlewają się ze sobą obejmując znaczną część powierzchni. Z czasem brodawki pękają i uwalniają brunatny „proszek” - zarodniki.
  • Wokół narośli tkanka jest skorkowaciała.
  • Silnie porażone ziemniaki gniją.
  • Na chorych korzeniach występują drobne, beżowe, koralowate narośla. Korzenie zachowują naturalną barwę.

Bulwy porażone przez parcha prószystego ziemniaka nie nadają się do spożycia. Zwierząt inwentarskich nie powinno się karmić surowymi ziemniakami. Patogen przechodzi przez układ pokarmowy zwierząt bez szwanku, następnie wraz z obornikiem może trafić do gleby dokonując infekcji wtórnej.

Parch prószysty ziemniaka - zwalczanie przez profilaktykę

Pierwszym z działań, które ograniczają ryzyko wystąpienia parcha prószystego ziemniaka (i wielu innych chorób) jest odpowiednie przygotowanie podłoża. Powinno się unikać uprawy w glebach ciężkich lub wykonywać działania zabiegi, które poprawiają ich przepuszczalność. Znaczenie ma zrównoważone nawożenie. W szczególności należy unikać przenawożenia azotem, który determinując ciągły wzrost osłabia ściany komórkowe tkanek. Pozytywne efekty daje stosowanie nawozów wieloskładnikowych - doglebowo.

Kluczowy jest wapń, który wzmacnia skórkę bulw, ograniczając ryzyko infekcji patogenami odpowiedzialnymi za parch prószysty ziemniaka, a także parch zwykły, parch srebrzysty i ospowatość. Z pierwiastków śladowych najważniejsze są: bor (zwiększa stężenie wapnia w ścianach komórkowych) oraz cynk (zmniejszenie porażenia). Na polach, na których wystąpiły parchy należy zrobić kilkuletnią przerwę w uprawie ziemniaka. W przechowalni trzeba także separować porażone bulwy od zdrowych. Nadgniłe bulwy często są w takim stanie, że przyklejają się do zdrowych. Materiał sadzeniowy z symptomami parcha prószystego ziemniaka powinien być z kolei odrzucany. Pozostałe sadzeniaki zaleca się zaprawić fungicydami. Dzięki temu w początkowej fazie rozwoju upraw zwiększa się szansę także na uniknięcie innych chorób.

Parch prószysty ziemniaka (podobnie jak parch zwykły) ma charakterystyczne symptomy. Niestety są widoczne dopiero podczas zbioru ziemniaków. W dodatku nie da się walczyć z Spongospora subterraea typowymi sposobami. Pozostaje - podobnie jak w przypadku chorób wirusowych - szeroko zakrojona profilaktyka.